Znaczenia i wartości ziół, w żadnym wypadku nie da się przecenić. Mają zastosowanie prozdrowotne, terapeutyczne, kulinarne, kosmetyczne, domowe, zapachowe etc., etc. O zapachowych walorach ziół myślimy często w kontekście kulinarnym lub kosmetycznym, ale jakże ważną rolę mogą odegrać w naszym życiu odstraszając lub przyciągając szkodniki!
Oprócz mikrobów, roztoczy, grzybów i pasożytów, często owady i zwierzęta zatruwają nam życie i spędzają przysłowiowy sen z powiek. Do najpopularniejszych z nich należą gryzonie. Niewątpliwie najlepszym i niezastąpionym sprzymierzeńcem człowieka w walce z gryzoniami jest kot. Znając historię kota wiemy, że to właśnie jego umiejętności łowieckie zdecydowały o wielowiekowym przymierzu z człowiekiem. A choć może zdumiewać przebiegłość i cynizm, jakże wpisane w jego rzemiosło, cóż taka jest przecież kocia natura.
Już sam koci zapach sprawia, że myszy trzymają się na uboczu, z dala od naszego domu. Nie zawsze jednak w kwestii mysiej możemy posłużyć się kotem. Odwołujemy się wówczas do innych metod. Pytając w sklepie o środek przeciwko tym uciążliwym szkodnikom, dostajemy do wyboru cały arsenał trucizn, przeróżnych urządzeń zwabiających, komór śmierci, buczków, klekotek, łapek i zapadni… Jednak wszystkie te metody pozbywania się niechcianych gości, szkodzą po części człowiekowi, jak i innym zwierzętom, a ponad to są dla wielu osób po prostu nieetyczne. Warto więc sięgnąć po odstraszające gryzonie zioła.
Z pewnością dużo wiedzieli o nich nasi przodkowie! Na wsiach, gospodynie chcąc wypłoszyć myszy ze spiżarni, gdzie i kot nie jest mile widziany, do dzisiaj umieszczają świeże, suszone lub sproszkowane zioła. Skuteczne działanie mają takie, jak dziewanna, mięta, rumianek, a także liście oleandru i owocujące gałązki czarnego bzu.
Opuszczając na zimę moją leśną chatkę, włączam dziewięćdziesięciogodzinny buczek, a wszystkie możliwe kąty skrapiam obficie olejkiem z trawki cytrynowej lub lawendy. To działa! Zniechęcone nieprzyjazną dla nich atmosferą nornice, szukają innego schroniska.
Ale, ale! Jest jeszcze jedna specyficzna roślinka - Nepeta cataria, której popularna nazwa pochodzi od zapachowego podobieństwa do mięty i szczególnego umiłowania przez koty. Kocimiętka. Ma ona ważne znaczenie lecznicze dla człowieka: zalecana przeciwko katarom, przeziębieniom, zapaleniom oskrzeli, a także aplikowana przy bezsenności, nerwowości i narażeniu na stres. Ale kocimiętka posiada także swoiste zastosowanie w gospodarstwie domowym. Jej zgniecione liście wydzielają intensywny zapach, a rozkruszone i rozsypane odstraszają nawet szczury! W tym celu roślina ta, uprawiana jest w ogrodach, a w postaci suszonych lub świeżych wiązek umieszczana w kurnikach i klatkach z mniejszymi zwierzętami hodowlanymi. Jednak to co gryzonie odstrasza - przyciąga koty! Trzeba więc kocimiętce zapewnić ochronę przed miejscową populacją kocich wielbicieli, aby zanim zakwitnie, nie została w uniesieniu, kocimi grzbietami starta na proch.
Rzeczona kocimiętka, działa wabiąco i niezwykle pobudzająco na koty, wprawiając je w stan ekstazy i podniecenia. Producenci kocich zabawek wypychają je często pokruszonymi liśćmi tego ziela, uzyskując w ten sposób doskonały efekt. Tak spreparowaną zabawką, zazwyczaj w kształcie myszki, można posłużyć się do ćwiczenia młodych i nieco starszych kociąt. I niech pełnią swoją powinność tam gdzie trzeba.
Fot.:
CC0 Creative Commons, Pixabay.com