Szczyt pylenia olchy, topoli, wierzby brzozy, ale także dębu i jesionu wypada w marcu, ale pyłki tych drzew utrzymują się w powietrzu co najmniej miesiąc i są główną przyczyną alergii wziewnych w kwietniu.
Pyłki olchy odpowiedzialne są za nieżyt nosa, zapalenie spojówek, wyprysk kontaktowy i pokrzywkę powierzchniową.
Puch topoli, który unosi się w powietrzu nie uczula. Za uczulenia odpowiadają męskie odmiany topoli, które reagują krzyżowo z wierzbą.
Aby zminimalizować ryzyko alergii związanej z pyłkami wierzby, warto zrezygnować z „bazi” w mieszkaniach.
Bez względu na to z którą z 7 odmian brzozy ma do czynienia alergik, na pewno to przypłaci zapaleniem spojówek i błon śluzowych nosa. Najintensywniejsze pylenia zazwyczaj są po południu, dlatego uczulone na nią osoby powinny w tym czasie pozostać w domach.
Jesion należy do tej samej rodziny drzew co oliwka, która odpowiada za najliczniejsze uczulenia w krajach śródziemnomorskich. Dlatego osoby uczulone na pyłki jesionu, nie powinny się wybierać na południe Europy od kwietnia do czerwca. Objawami alergii na pyłki jesionu jest nieżyt nosa i ostre zapalenie spojówek.
Bez względu na rodzaj uczulenia, po powrocie do domu warto wziąć prysznic i zmienić ubranie, by pozbyć się pyłków ze skóry.
Fot.:
Pixabay License
Image by ulleo on Pixabay