Rak to straszliwa diagnoza, ale nie pozbawiająca nadziei. Dlaczego? Ponieważ wyróżnia się w rozwoju tej choroby: stan przednowotworowy (w którym jesteśmy wszyscy), stan nowotworowy odwracalny, który może (ale nie musi) zamienić się w stan nowotworowy nieodwracalny.
Podłożem nowotworów są przewlekłe stany zapalne w organizmie trwające zwykle 7-10 lat od pojawienia się pierwszej komórki rakowej do powstania guza nowotworowego. Jest to jednocześnie okres, kiedy nasz układ odpornościowy radzi sobie całkiem dobrze z intruzami. Komórki odpornościowe „patrolują” organizm, likwidują stany zapalne, wyszukują zmutowane komórki rakowe i skutecznie je niszczą. Dopóki układ immunologiczny to robi - nic nam nie grozi. Wystarczy jednak, że obniża się jego moc – zaczynają się kłopoty.
Istotną rolą w terapii antynowotworowej jest styl życia (odkwaszanie i dotlenianie organizmu), wybór odpowiedniego miejsca do spania wolnego od pronowotworowego promieniowania podziemnych cieków, sposób odżywiania oraz właściwy stosunek do siebie i życia.
Dziś znamy ponad 100 roślinnych substancji skutecznie powstrzymujących proces powstawania nowotworu. Dwie trzecie z nich zawierają owoce i warzywa. Szczególnie ważne są tu tzw. bioflawonoidy. Sęk w tym, że nie chcemy zjadać owoców i warzyw w odpowiednich ilościach. Najchętniej zjadamy mięso zwierząt hodowlanych, nafaszerowane dodatkami – hormonami sterydowymi przyśpieszającymi i zwiększającymi przyrost masy mięsnej oraz pestycydami zawartymi w pokarmie roślinnym zwierząt. Do tego dochodzi niewyobrażalna chemizacja środowiska. Kilkadziesiąt tysięcy stworzonych przez nas związków chemicznych jest obecnych w wodzie.
Najnowsze badania naukowe dostarczają dowodów, że nawyki żywieniowe wywierają ponad dziesięciokrotnie silniejszy wpływ na rozwój nowotworu niż pozostałe czynniki. Dieta roślinna jest niesłychanie ważna i ciągle niedoceniana. Jest tu także i drugi problem: współcześnie uprawiane rośliny są wyjątkowo ubogie w witaminy i tzw. niezbędne składniki odżywcze. I właśnie dlatego tak ważną rolę w odżywianiu komórek organizmu odgrywa naturalna (nie syntetyczna!) suplementacja. Medycyna akademicka w przypadku nowotworu proponuje operację – najmniej szkodliwe rozwiązanie, ale osłabiające organizm, do trgo chemioterapię i radioterapię. Schemat jest więc prosty – „wytnij, otruj, spal”. Jak to się ma do ankiety przeprowadzonej w 1986 roku wśród kanadyjskich onkologów, którzy w większości stwierdzili, że gdyby im przyszło chorować na raka, nigdy nie skorzystali by z aplikowanej przez nich pacjentom chemioterapii, ze względu na jej wysoką toksyczność i małą efektywność? („Najlepszy biznes na świecie”, Janusz Rygielski, Nie znany Świat” nr 4/2006).
Operacja guza – to gwałtowne wdarcie się w skomplikowane struktury organizmu. Przypadki leczenia operacyjnego nowotworów dotyczą z założenia ok. 40 do 70 proc. chorych. Chemio- i radioterapia zmieniają płynne środowisko w organizmie, wskutek czego bardzo silnie wzrasta jego zakwaszenie. Powoduje to rozwój wielu patogenów uwielbiających zakwaszone środowisko. Radio terapia też nie jest działaniem miejscowym, punktowym, jak zwykle sugerują lekarze. W obrębie jej działania znajdują się przecież zawsze komórki krwi przepływające w całym organizmie. Czym więc może grozić taka terapia?
Metody typowe są ukierunkowane na niszczenia komórek rakowych (guzów). Powodują jednak znaczne osłabienie systemu immunologicznego. „Miejscowa radioterapia oraz chemioterapia daje ewidentne wyzdrowienie jedynie 10 proc. chorych” (dr A.Ohlenschläger – Niemcy). Dodatkowo występuje tu ryzyko trwałego uszkodzenia systemu immunologicznego oraz możliwość nawrotu choroby po uzyskaniu remisji. Wszystkie te metody to walka ze skutkami, objawami, a przecież najważniejsze są przyczyny.
W trakcie typowego leczenia następuje osłabienie organizmu i jego systemu immunologicznego. A przecież podstawą choroby nowotworowej są nieprawidłowe czynności układu odpornościowego, z czym ściśle wiąże się zmniejszone działanie antyoksydacyjne (antywolnorodnikowe). Ok. 50 proc. chorych na raka umiera nie z powodu skutków postępującego dzieła niszczenia organizmu na skutek rozrostu komórek rakowych, lecz z powodu przedwczesnego wycieńczenia organizmu prowadzącego do śmiertelnej w skutkach kacheksji (charłactwa), czyli wyniszczenia ustroju w następstwie niedożywienia organizmu i zaburzeń w przyswajaniu pokarmów. Do tego dochodzi niebezpieczeństwo tzw. przerzutów na skutek rozsiewania się swoistych „zarodników” raka po np. operacyjnym usunięciu guza.
Dzisiaj zaczyna obowiązywać tzw. leczenie skojarzone polegające na połączeniu i współdziałaniu operacji, chemioterapii, radioterapii i doustnego podawania leków. Pojawiają się i inne terapie: szczepionki antynowotworowe, terapia genowa, terapia laserowa (szczególnie fotodynamiczna), przeszczepianie komórek macierzystych, hipertermia (nagrzewanie komórek nowotworowych), kriochirurgia (niszczenie guzów z pomocą zimna), terapia protonowa (hadronowa). Jednak ciągle to nie jest „TO”, bowiem metody te nie są skierowane na przyczynę! Zaś pacjenci nowotworowi powinni otrzymać dodatkową terapię profilaktyczną przeciw nowotworowi oraz przerzutom. To z kolei wymaga indywidualnej terapii uwzględniającej stabilizację uszkodzonych komórek i wzmacnianie systemu odpornościowego. I tu zastosowanie ma przede wszystkim dożywianie organizmu naturalnymi suplementami stanowiącymi koncentraty składników roślinnych. „Po latach wmawiania ludziom, że chemioterapia jest jedynym sposobem walki z rakiem, szpital Akademii Medycznej Johns Hopkins w końcu przyznaje, że istnieje alternatywna metoda. (…) Gdy ktoś ma raka, wskazuje to na liczne niedobory substancji odżywczych. Mogą one być wywołane czynnikami genetycznymi, środowiskowymi, żywieniowymi i stylem życia. Aby pokonać niedobory substancji odżywczych, należy zmienić dietę i dodać suplementy wzmacniające system odpornościowy.” (na podst.: Big Hospital Finally telling the truth about Cancer, Johns Hopkins, www.thelibertybeacon.com)
Podczas terapii antynowotworowej szczególną rolę odgrywa odżywianie z dużą ilością pokarmu roślinnego (zwłaszcza zielonych części roślin), kasz (przede wszystkim jaglana i gryczana), prawie całkowitą lub zupełną eliminacją zakwaszającego organizm mięsa, nabiału, wszelkich słodyczy (w tym słodkich napojów), produktów z białej mąki, białego ryżu, wysoko przetworzonej żywności, alkoholu w każdej postaci, kawy i czarnej herbaty.
Prawidłowo się odżywiaj, stabilizuj wagę
Niezbędna terapia antynowotworowa wymaga więc przede wszystkim stymulacji systemu immunologicznego, co jest zapewnione m.in. przez:
Niezbędna jest także psychoterapia, w czym specjalizuje się nowa gałąź leczenia psychoneuroendokryimmunologia.
Powtórzmy raz jeszcze − walka z rakiem musi odbywać się kompleksowo! Dlatego należy łączyć różnorodne terapie w celu zwalczenia choroby.
Przypomnę jeszcze o czymś bardzo ważnym: zrozumiałe, że ani zioła, ani suplementy nie są lekami na wszystkie choroby. Ich podstawowa rola w dzisiejszej rzeczywistości – to przede wszystkim profilaktyka, prewencja. W bardzo ostrych stanach chorobowych absolutną koniecznością jest zastosowanie terapii wskazanej przez kompetentnego w danej dziedzinie lekarza. Jednak wskazana suplementacja jest nieodzowna we wspomaganiu leczenia, kiedy zazwyczaj organizm jest wyczerpany i MUSI być dożywiany. Jako kosmiczną bzdurę należy traktować twierdzenia, że niewolno choremu na nowotwór przyjmować suplementów diety, ponieważ w ten sposób dożywia nowotwór.